O tym, dlaczego warto być świadomym konsumentem, czy zdrowa żywność to świeża żywność, jak „z głową” robić zakupy i czym są kodeksy dobrych praktyk w branży spożywczej rozmawiali uczestnicy seminarium pt.Zdrowa żywność – od rekomendacji do samoregulacji”, które zostało zorganizowane przez Fundację Prawo i Partnerstwo na Uniwersytecie w Białymstoku, w ramach projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej”. Jednym z gości wydarzenia była popularyzatorka wiedzy o zdrowym odżywianiu Katarzyna Bosacka.

Spotkanie odbyło się 20 maja br. na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku i zostało podzielone na dwa panele. Pierwszy z nich pt. „O zdrowej żywności w teorii i praktyce” zgromadził nie tylko ekspertów, naukowców, studentów, ale także bardzo wielu uczniów z białostockich szkół średnich i wszystkich zainteresowanych tematyką zdrowej żywności. Gościem specjalnym tej części spotkania była dziennikarka Katarzyna Bosacka.

prof. dr hab. Maciej Perkowski

– Serdecznie witam Panią Katarzynę Bosacką, niestrudzoną propagatorkę zdrowego żywienia, jednocześnie ostrożności żywieniowej, kulinarnej i zakupowej, która z pozycji dziennikarki i osoby kształtującej opinię publiczną, przy pomocy m.in. mediów społecznościowych i literatury robi dobrą robotę na ten temat. Z całą serdecznością witam też młodych ludzi. Jesteście w wieku, kiedy decyzję często są podejmowane emocjonalnie – pamiętam to z własnego doświadczenia – a jednocześnie jesteście nadzieją naszych rodzin, państwa, świata. To wy przejmiecie nasze różne role – mówił, zwracając się do młodych gości, prof. dr hab. Maciej Perkowski, z Wydziału Prawa UwB, prezes Fundacji Prawo i Pertnerstwo oraz kierownik projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej”.

Przypomniał, że temat żywienia dotyczy każdego i dla każdego powinien być ważny, dlatego tak istotne są kwestie związane ze świadomym wyborem żywności, jej bezpieczeństwem.

– Są to społecznie bardzo ważne sprawy, ale proporcjonalnie, jeśli idzie o ich znaczenie społeczne, to mam wrażenie, że jest to temat niszowy. Postaramy się wykorzystać to seminarium, obecność pani Katarzyny i ekspertów, aby to zmienić. Chcemy się podzielić z Wami naszą wiedzą – podkreślał prof. Maciej Perkowski.

Jakub Ali Farhan

O rekomendacjach z projektowych badań interdyscyplinarnych mówił mgr Jakub Ali Farhan, doktorant w Katedrze Prawa Międzynarodowego Publicznego i Europejskiego Wydziału Prawa UwB i nasz badacz. W trakcie wystąpienia przypomniał m.in. wyniki badania społecznego na temat podejścia do żywności, przeprowadzonego w ramach projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej”. Wyjaśniał, że wśród kryteriów tzw. zdrowej żywności znalazły się np. naturalność i czystość produkcji, prosty skład, wartości odżywcze oraz brak czy ograniczenie środków ochrony roślin. Mówił też o badaniach dotyczących m.in. żywności ekologicznej, którymi w ramach projektu zajmowali się eksperci z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego   Instytutu   Badawczego.

Katarzyna Bosacka

O tym, dlaczego tak ważne jest to, co jemy i co kupujemy mówiła również Katarzyna Bosacka, dziennikarka zajmująca się sprawami konsumenckimi.

– Nie jestem dietetyczką, technolożką żywności, specjalistką od żywienia, natomiast jestem specjalistką od zakupów spożywczych, czyli posiadam wiedzę praktyczną, której zwykle nie posiadają dietetycy. Rzeczywiście, gdy wchodzę do sklepu, spędzam tam całe godziny, wyszukując nowe produkty i opisując je też dla Państwa. Każda informacja, którą przekazuję Państwu, jest sprawdzona naukowo i w swoim wystąpieniu będę się odwoływać do naukowców – podkreślała, przedstawiając się, Katarzyna Bosacka.

Podpierając się wieloma, konkretnymi przykładami, udowadniała, że warto czytać etykiety na produktach żywnościowych i nie warto ulegać trendom marketingowym, czy „żywieniowej wiedzy” celebrytów. Mówiła też o modnych dietach (które ciągle się zmieniają), reklamie, zasadzie złotego środka i prawdziwym jedzeniu.

– Żywimy się najczęściej tym, co dostarczają nam dyskonty. Kiedy wchodzimy do takiego sklepu, to tak naprawdę, gdy popatrzymy na asortyment, to najbezpieczniejsze miejsce, gdzie jest ta żywność zdrowa – łącząca kryteria, o których była mowa – to jest to żywność świeża. Mamy to przekonanie, że ona nie ma w sobie mnóstwa dodatków. Tych dodatków do żywności jest w tej chwili ok. 300, nie licząc np. aromatów – przypominała dziennikarka.

Podpowiadała też, jak robić dobre zakupy.

– Pierwsza zasada jest taka: zastanówmy się, czy to, co wrzucamy do koszyka, jest prawdziwym jedzeniem. Cofnijmy się o 100 lat. Nie mamy galerii, dyskontów, barów szybkiej obsługi. Są karczmy i targi, gdzie okoliczni rolnicy przywożą mąkę żytnią, bo mąka żytnia to jest nasze dziedzictwo kulturowe – nie pszenica – ma dużo więcej wartości odżywczych, mniej glutenu, co oznacza, że nigdy nie napompujemy chleba żytniego tak mocno, żeby był pusty w środku. Co jeszcze może być na targu: jajka, mięso, pierwsze warzywa o tej porze roku, może jeszcze jakieś kiszonki, śledzie. I teraz wchodzimy z tą wiedzą do dzisiejszego dyskontu. I co mamy? –  pytała publiczność Katarzyna Bosacka, wyjmując – z przywiezionej ze sobą torby z zakupami – np. słodkie kolorowe pianki zawierające np. barwnik E133

– Musimy zachować zdrowy rozsądek, nawet jeśli chodzi o nazwy produktów. Przyszliśmy po ser, wyjdźmy z serem, a nie z produktem seropodobnym. Kolejna rzecz to skład. Powinien być krótki i prosty, jak najbardziej zrozumiały – apelowała.

Podczas spotkania nawiązała też do swojej rozmowy z prof. Małgorzatą Kozłowską-Wojciechowską. Zapytała kiedyś naukowczynię, jakie trzy produkty spożywcze zabrałaby ze sobą na bezludną wyspę. Pani Profesor wymieniła jajka, jogurt naturalny i jagódki, które by sobie dozbierała.

 Katarzyna Bosacka mówiła też o agresywnym marketingu niektórych środków spożywczych, który kierowany jest do poszczególnych grup, m.in. do osób w spectrum autyzmu. Dziennikarka podkreśliła, że promowany dobroczynny wpływ niektórych produktów nie ma na ogół umocowania w wiarygodnych badaniach naukowych.

Zwraca na to uwagę także nasz badacz dr Maciej Oksztulski. Będąc osobą w spektrum autyzmu, przypomina, że osoby w spektrum – posiadając zaburzone zmysły – mają bardzo często problemy z konsumpcją, co prowadzi do dysfunkcji w żywieniu. Każda osoba w spektrum autyzmu jest inna i nie może polegać na agresywnie reklamowanej żywności i „dietach cud”, które, w jego ocenie, prawdopodobnie doprowadzą do jeszcze większych zaburzeń żywieniowych autystów.

Dziennikarka podczas seminarium wielokrotnie odnosiła się do regulacji prawa żywnościowego, ustanawianych na poziomie Unii Europejskiej. W ramach dyskusji ze znajdującymi się na auli ekspertami zwrócono uwagę na to, że przeciętnemu konsumentowi ciężko jest zorientować się w przytłaczającej liczbie badań naukowych, realizowanych przez różne ośrodki naukowe. Jako potencjalnie użyteczne rozwiązanie, wskazywano na możliwość korzystania z opinii Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, które cieszą się wysokim uznaniem w środowiskach naukowych.

dr Justyna Nowak

W drugim panelu pt. „Samoregulacja w obszarze zdrowej żywności” wzięli już głównie udział eksperci, naukowcy oraz przedsiębiorcy. Uczestnicy tej części seminarium mogli wysłuchać wystąpienia dr Justyny Nowak – radcy prawnej w Kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, która specjalizuje się m.in. w prawie żywnościowym i kosmetycznym – pt. „Czy tylko sygnatariusze mają przestrzegać Kodeksów Dobrych Praktyk? – rozszerzona skuteczność samoregulacji na przykładzie branży spożywczej”.

Ekspertka, powołując się na konkretne przykłady, mówiła m.in. o tym, czym jest samoregulacja i związany z nią kodeks dobrych praktyk, jakie płyną korzyści, a jakie zobowiązania dla sygnatariuszy z takiego kodeksu.

– Kodeksy dobrych praktyk regulują każdy aspekt, od wytwarzania po dystrybucję żywności, skończywszy na reklamie, czy innej komunikacji do konsumentów. Kogo wiąże kodeks dobrych praktyk? Gdy pisałam doktorat, to natknęłam się na ciekawe hasło, które powiedział pewien prawnik angielski, że taka zwykła dwustronna umowa, to nic innego jak samoregulacja w wersji mikro. Można z kolei powiedzieć, że kodeks dobrych praktyk, do którego przystępuje wiele organizacji branżowych, czy wielu przedsiębiorców, to taka wielostronna umowa w wersji makro. Kodeks wiąże te podmioty, które je opracowały, podpisały i zobowiązały się do ich przestrzegania – wyjaśniała dr Justyna Nowak.

Po wystąpieniu prawniczki przyszedł czas na dyskusję o samoregulacji i dobrowolnych praktykach dla zdrowej żywności z różnych perspektyw badawczych. Wzięli w niej udział m.in. prof. Maciej Perkowski (moderator) prof. dr hab. Bożena Łozowicka z Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego   Instytutu   Badawczego – kierownik   Terenowej   Stacji Doświadczalnej w Białymstoku, dr  hab.  n.  med.  Karolina  Orywal z  Zakładu Diagnostyki Biochemicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. dr hab. Katarzyna Socha – kierownik Zakładu Bromatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, dr  hab.  Piotr  Kaczyński z Instytutu  Ochrony  Roślin-Państwowego Instytutu  Badawczego,  mgr  Jakub  Ali  Farhah, czy Jan Skibicki właściciel gospodarstwa sadowniczo-szkółkarskiego (firma Sajsad).

Uczestnicy spotkania zastanawiali się, czy samoregulacja nie jest pewną utopią, a może warto ją promować, bo to droga do wprowadzania dobrych praktyk w branży spożywczej. Mocno akcentowali, że bardzo ważna jest też „praca u podstaw”, czyli edukacja od najmłodszych lat, nie tylko w szkole, ale również w rodzinie.

Głównym celem projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej” jest nawiązanie współpracy pomiędzy podmiotami z obszaru nauki, a podmiotami ze sfery społeczno–gospodarczej, głównie przedsiębiorcami działającymi w sektorze żywnościowym i organizacjami zajmującymi się kwestiami konsumenckimi, w zakresie relacji między świadomością społeczną w kwestii zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej i uregulowaniami prawnymi związanymi z tym zagadnieniem.